This blog was created as an attempt to document our trip to South East Asia. The initial intention was to travel for at least a few months but the reality turned out to be less generous: the four of us are going for merely 4 weeks and we’ll probably only get a little bite of what we’d initially dreamt of seeing. But hey, we’re going to the other side of the world and we’re going to make the absolute most of it. Setting off from Edinburgh, Scotland, at the end of October 2011 we have an outline of an itinerary, no in-depth planning nor booking, except for the first night. Having a list of places we would like to visit and things we would like to do, we’ll be going with the flow. The author of the blog hasn’t yet informed all the participants of the journey that they feature in the blog and is hoping to surprise them once we get there.
Pierwsze spostrzeżenie po przekroczeniu granicy tajsko-malezyjskiej: drogi w Malezji są o niebo lepsze niż drogi w Tajlandii (są również o niebo lepsze niż drogi w Polsce). Do Georgetown przybyliśmy późnym wieczorem, oczywiście do Chinatown (ulubione miejsce przewoźników do wysadzania podróżnych), kiedy to po ulicy żerowały szczury (w szczególności w rowach i przy śmietnikach), ale widok każdego kolejnego poruszał mnie coraz mniej. Podobnie zresztą rzecz się miała z karaluchami :). Nowy dzień rozpoczęliśmy od spaceru po mieście, by później trafić do ogrodu botanicznego, gdzie szalały makaki jawajskie, wyrywające ludziom żarcie i picie z rąk (kara za nieprzestrzeganie zakazu karmienia małp).
To, co na pewno warto zobaczyć w Penang to Penang Hill – wzgórze, a dokładnie łańcuch wzgórz, ze szczytu których rozpościerają się panoramiczne widoki obejmujące wyspę, Morze Andamańskie i Malezję kontynentalną.
Na wzgórzu znajduje się bogato zdobiona świątynia hinduska oraz meczet, całe zaś Penang Hill porośnięte jest gęstym lasem tropikalnym. Wschodnie wybrzeże wyspy zabudowane jest drapaczami chmur, nadających miejscu bardzo nowoczesny wygląd. Naszym ulubionym miejscem na Penang okazało się jednak wzgórze Air Itam, na którym stoi największa buddyjska świątynia w Malezji, Kek Lok Si – naprawdę piękne miejsce.
Malezja, ze względu na swoje położenie – na skrzyżowaniu międzynarodowych szlaków handlowych - stanowi swoistą mieszalnię kultur: malajskiej, chińskiej i indyjskiej. Mieszaninę tę oddaje kuchnia malezyjska, będąca fuzją wyżej wymienionych elementów. Jedzenie na Penang jest podobno najlepsze w całej Malezji, po trzech dniach stołowania się na wyspie skłonna jestem dać temu wiary.
 |
widok z Penang Hill |
 |
świątynia hinduska na szczycie Penang Hill |
 |
wzgórze Air Itam i świątynia buddyjska Kek Lok Si |
 |
Świątynia Kek Lok Si |
|
 |
Świątynia Kek Lok Si |
 |
Świątynia Kek Lok Si |
 |
Figura Kuan Yin |
 |
Figura Kuan Yin |